niedziela, 29 października 2017

WHRPG: ładunek do barki

Dziś na szybko. Barki przewożą ładunki. Na początku "Śmierć na rzece Reik" bohaterowie wchodzą w posiadanie opuszczonej barki w raz z ładunkiem wełny. I szukałem po necie jak w średniowieczu przewożone tego typu materiały. I znalazłem że w owijano w "wodoodporne" płótno i wiązano sznurem. Zwinąłem żonie gąbkę, pociąłem, owinąłem chusteczką higieniczną, do tego nitka i rozwodniona farba. Razem z 30 minut - schło całą noc. Efekt gotowy.

Wadą jest to że pakunki są bardzo lekkie i każdy ruch barki może spowodować rewolucję na pokładzie :) Ale nikt nie mówił że w Starym Świecie będzie lekko.
Na tapecie mam skrzynie do przewożenia materiałów sypkich. Kupiłem beczki i skrzynki. Zapowiadają się deszczowe dni więc będzie trochę wolnego czasu.

czwartek, 26 października 2017

WHRPG: kolejna barka

Się rozpędziłem. Ale resztki kartonu mnie prowokowały - z resztą cały czas prowokują.

Kolejna barka - tym razem coś mniejszego. Rozwinąłem patenty które testowałem na pierwszej. Jest zdecydowanie bardziej solidna ale ciężej ustawia się we wnętrzu figurki - po prostu jest mniejsza. Wszystkie dekoracje są ruchome oprócz hamaka. Pokusiłem się prasie gniazdo. Żagiel znów zwinięty - lepiej widać co się dzieje na pokładzie.




"Armada" w całej okazałości. Teraz będę mógł realizować epickie starcia między między majestatycznymi barkami towarowymi :)))



niedziela, 22 października 2017

WHRPG: Barka BEREBELI

Dziś coś większego. Moja drużyna zaczęła właśnie trzecią cześć kampanii Wewnętrzny Wróg pod tytułem Śmierć na rzecze Reik i z racji tego przemierzą spore połacie Imperium płynąc rzeką. W tym celu scenariusz umożliwia bohaterom przygarnięcie tzw. średniej barki rzecznej. U nas potoczyło się to trochę inaczej bo udało teraz podróżują łódką żaglową (prezentowałem ją wcześniej na blogu) w asyscie jednego z lepiej opisanych w kampanii NPC'ów (takiego ducha piekuńczego) czyli Josepha. A tenże Joseph jest posiadaczem tzw. generycznej średniej barki rzecznej.

Z racji tego że gracze spędzą sporo czasu na swojej łódce i na barce Josepha postanowiłem "urealnić" obecność większego statku. Kombinowałem z mapką (jest ich kilka na necie, nie wspominając tej z podręcznika).


Ostatecznie przeprosiłem się kartonem i zrobiłem własny model. I tu pierwsza oczywista oczywistość - papier przyjmie wszystko a karton już nie bardzo :) Plany z podręcznika to swobodna ekspresja twórców podręcznika. Barka ma takie wymiary że nie dało by się używać figurek - na metrowej szerokości łóżku mają spać dwie osoby dorosłe z dzieckiem - wiem, wiem, Stary Świat to nie bajka ;) Trzymałem się wymiarów zewnętrznych i starałem się upakować w tym wszystko z planów.

Moja wizja Berebeli ma 40 cm długości i 14 szerokości. 

Starałem się model zrobić tak aby można było postawić figurkę tam gdzie zadeklaruje gracz stąd drabinki i schody są trochę "za rzadkie". Te maszciki od strony dziobu to stelaż na plandekę. Zwinięty żagiel będzie mniej kłopotliwy. Cześć wyposażenia jest przyklejona na stałe - tam gdzie manewrowanie nim było by kłopotliwe bądź gdy element jest za mały - np. świeczka. Ale już widoczne skrzynki są ruchome tak jak wiosła i bosaki.

Na zdjęciu sam Joseph za sterem. Na pierwszym planie komin kuchenny.

Model na zdejmowany dach. Większość elementów jest ruchoma co pozwoli mi swobodne aranżować przestrzeń - szerokie schody umożliwiają figurkom "wchodzenie".
Z wizytą w kuchni - kiepsko wyszła mi zupka - pewnie kucharka kiepsko gotuje.
Kwatera Josepha.

I na tym koniec. Model jest toporny jak toporne jest życie w Starym Świecie. I tani jak życie w Starym Świecie - karton i farba w spreju to wydatek 20 PLN - o cenach dodatków (i ogólnie miniaturek) przestałem już mówić rodzinie :) Do tego dwa wieczory i efekt gotowy. 

czwartek, 5 października 2017

WHRPG: nowe figurki klimatyczne

W sumie nie wiem co mnie tchnęło aby zakupić i jeszcze pomalować niżej zaprezentowane figurki. Dodadzą klimatu jak rozłożę je na stole ale jakoś nie mogłem się oprzeć :)


Oto chór Aldorfskich Słowików

A to gąski i świnka, na drugim planie muł z koszami

Czas szukać figurek kur :) Kolekcja przestała mi się mieścić w walizce.