środa, 6 grudnia 2017

WHRPG: wnętrze gildii kupieckiej

Witam,

Dziś opowiem jak zamierzam używać modeli budowli które prezentowałem w kilku ostatnich wpisach. Głównym założeniem było oddanie klimatu miasta w trakcie sesji rpg. Chcę aby gracze poczuli że otacza ich nagromadzenie budowli, że poruszają się w ciasnych uliczkach, że wkoło, na dość ograniczonej przestrzeni, przelewa się tłum ludzi (i nieludzi). Głównym celem było oddanie klimatu, natomiast grywalność, w sensie, wargamingowym, miała być znośna. Z resztą początkowo planowałem robienie samych fasad budynków. Jednak ostatecznie chciałem mieć klika budynków w prawdziwym 3D. A do fasad jeszcze wrócę.

Dziś pokarzę co zobaczą gracze jak wejdą do budynku gildii kupieckiej jak przekroczą jej progi. Na razie progi parteru, bo kto ich wpuści do prywatnych pomieszczeń gildii :)



Zdecydowałem się na dość zgrubne przedstawienie pomieszczenia uzupełniając je w miarę potrzeb "mebelkami". Położenie komina i schodów oddaje to co można podejrzewać po samym budynku z zewnątrz. Zrezygnowałem ze ścian, okien i drzwi. Grałem kiedyż na makiecie ze ścianami i szybko przeszliśmy do czystego rpg z ołówkiem i gumką :) Otrzymałem generyczne pomieszczenie sklepu, biura, warsztatu czy gdzie tam wejdą moje zuchy.

poniedziałek, 27 listopada 2017

WHRPG: budynek gildii kupieckiej

W chwili gdy skończyłem magazyn poczułem siłę i moc do zrobienia czegoś większego. Siły i mocy oraz rozpędu starczyło na sam początek i wczoraj na reszcie skończyłem budynek gildii kupieckiej. Technika ta sama le skala większa i postanowiłem wypróbować kilka patentów. Popełniłem też kilka błędów.



Budynek gildii to, w moim zamyśle, lokalne centrum spotkań. Kupcy załatwiają tutaj swoje sprawy odwiedzając kantorek na parterze a górne piętro, bardziej prestiżowe, służy spotkaniom dla członków gildii. Obszerny podcień uzależnia interesantów i przechodniów od zmiennej pogody.


Jeszcze kilka detali na dodatek.


No kilka łyżek dziegciu. Podcień jest za głęboki - figurkami ciężko się manewruje - lepiej wygląda niż funkcjonuje. Dodatkowo nawis dachu jeszcze bardziej utrudnia manewrowanie. Nieźle się bawiłem robiąc ten model. Następne budynki będą bardziej funkcjonalne - mam taką nadzieję.

niedziela, 5 listopada 2017

WHRPG: magazyn

Jak stateczki gotowe to teraz biorę się za port. Na pierwszy ogień poszedł magazyn. Poszperałem w necie i wyskoczyło mi spichrze ala Gdańsk. Nie będę się rozwodził jaką frajdę sprawiło mi odkrycie balsy na nowo - niech o tym świadczy ilość drzwi które zrobiłem :)

Szkielet kartonowy, na to balsa. Dachówki z naciętego kartony. Obróbka blacharska :) z foli po bukietach z kwiaciarni.



niedziela, 29 października 2017

WHRPG: ładunek do barki

Dziś na szybko. Barki przewożą ładunki. Na początku "Śmierć na rzece Reik" bohaterowie wchodzą w posiadanie opuszczonej barki w raz z ładunkiem wełny. I szukałem po necie jak w średniowieczu przewożone tego typu materiały. I znalazłem że w owijano w "wodoodporne" płótno i wiązano sznurem. Zwinąłem żonie gąbkę, pociąłem, owinąłem chusteczką higieniczną, do tego nitka i rozwodniona farba. Razem z 30 minut - schło całą noc. Efekt gotowy.

Wadą jest to że pakunki są bardzo lekkie i każdy ruch barki może spowodować rewolucję na pokładzie :) Ale nikt nie mówił że w Starym Świecie będzie lekko.
Na tapecie mam skrzynie do przewożenia materiałów sypkich. Kupiłem beczki i skrzynki. Zapowiadają się deszczowe dni więc będzie trochę wolnego czasu.

czwartek, 26 października 2017

WHRPG: kolejna barka

Się rozpędziłem. Ale resztki kartonu mnie prowokowały - z resztą cały czas prowokują.

Kolejna barka - tym razem coś mniejszego. Rozwinąłem patenty które testowałem na pierwszej. Jest zdecydowanie bardziej solidna ale ciężej ustawia się we wnętrzu figurki - po prostu jest mniejsza. Wszystkie dekoracje są ruchome oprócz hamaka. Pokusiłem się prasie gniazdo. Żagiel znów zwinięty - lepiej widać co się dzieje na pokładzie.




"Armada" w całej okazałości. Teraz będę mógł realizować epickie starcia między między majestatycznymi barkami towarowymi :)))



niedziela, 22 października 2017

WHRPG: Barka BEREBELI

Dziś coś większego. Moja drużyna zaczęła właśnie trzecią cześć kampanii Wewnętrzny Wróg pod tytułem Śmierć na rzecze Reik i z racji tego przemierzą spore połacie Imperium płynąc rzeką. W tym celu scenariusz umożliwia bohaterom przygarnięcie tzw. średniej barki rzecznej. U nas potoczyło się to trochę inaczej bo udało teraz podróżują łódką żaglową (prezentowałem ją wcześniej na blogu) w asyscie jednego z lepiej opisanych w kampanii NPC'ów (takiego ducha piekuńczego) czyli Josepha. A tenże Joseph jest posiadaczem tzw. generycznej średniej barki rzecznej.

Z racji tego że gracze spędzą sporo czasu na swojej łódce i na barce Josepha postanowiłem "urealnić" obecność większego statku. Kombinowałem z mapką (jest ich kilka na necie, nie wspominając tej z podręcznika).


Ostatecznie przeprosiłem się kartonem i zrobiłem własny model. I tu pierwsza oczywista oczywistość - papier przyjmie wszystko a karton już nie bardzo :) Plany z podręcznika to swobodna ekspresja twórców podręcznika. Barka ma takie wymiary że nie dało by się używać figurek - na metrowej szerokości łóżku mają spać dwie osoby dorosłe z dzieckiem - wiem, wiem, Stary Świat to nie bajka ;) Trzymałem się wymiarów zewnętrznych i starałem się upakować w tym wszystko z planów.

Moja wizja Berebeli ma 40 cm długości i 14 szerokości. 

Starałem się model zrobić tak aby można było postawić figurkę tam gdzie zadeklaruje gracz stąd drabinki i schody są trochę "za rzadkie". Te maszciki od strony dziobu to stelaż na plandekę. Zwinięty żagiel będzie mniej kłopotliwy. Cześć wyposażenia jest przyklejona na stałe - tam gdzie manewrowanie nim było by kłopotliwe bądź gdy element jest za mały - np. świeczka. Ale już widoczne skrzynki są ruchome tak jak wiosła i bosaki.

Na zdjęciu sam Joseph za sterem. Na pierwszym planie komin kuchenny.

Model na zdejmowany dach. Większość elementów jest ruchoma co pozwoli mi swobodne aranżować przestrzeń - szerokie schody umożliwiają figurkom "wchodzenie".
Z wizytą w kuchni - kiepsko wyszła mi zupka - pewnie kucharka kiepsko gotuje.
Kwatera Josepha.

I na tym koniec. Model jest toporny jak toporne jest życie w Starym Świecie. I tani jak życie w Starym Świecie - karton i farba w spreju to wydatek 20 PLN - o cenach dodatków (i ogólnie miniaturek) przestałem już mówić rodzinie :) Do tego dwa wieczory i efekt gotowy. 

czwartek, 5 października 2017

WHRPG: nowe figurki klimatyczne

W sumie nie wiem co mnie tchnęło aby zakupić i jeszcze pomalować niżej zaprezentowane figurki. Dodadzą klimatu jak rozłożę je na stole ale jakoś nie mogłem się oprzeć :)


Oto chór Aldorfskich Słowików

A to gąski i świnka, na drugim planie muł z koszami

Czas szukać figurek kur :) Kolekcja przestała mi się mieścić w walizce.

niedziela, 24 września 2017

Minotaur

W osiedlowym sklepie odnalazłem silne wpływy chaosu. Zainspirowany podszeptami mrocznych potęg przygotowałem bossa do eRPeGówej wersji Starego Świata. Tak przy okazji chodzą słuchy że na Gwiazdkę będzie IV edycja będąca powrotem do korzeni - i w mechanice i do czasów Wewnętrzego Wroga. Pozdrawiam i idę konsumować chmielo-spaczeń.


niedziela, 3 września 2017

"Nowości" ze Scotia Grendel

Witam,

Trochę czasu minęło od czasu poprzedniego mejla - przeprowadzka. Teraz mam więcej miejsca na jeszcze więcej modeli :)

Jak emocje i kurz po remoncie opadł popełniłem poniższe modele do Starego Świata.

Trochę zbyt w klimacie heroic-fanstasy. Powiedzmy sobie otwarcie że w Imperium kolorowe kryształy nie spotka się w każdym sklepie. Model wygląda trochę old-schoolowo ale wymiarami świetnie wpasuje się w każde "przypadkowe" spotkanie w sklepie/aptece/podziemiach. Dla porównania figurka karczmarza.


Scotia w asortymencie ma kilka zestawów do meblowania. Wszystkie trącą lekko myszką ale mają dwie zalety: cena do jakości/ilości i toporność. Tak właśnie są solidne i nie muszę się obawiać że jak gracz zadeklaruje że wskakuje na stół i zamaszyście postawi swoją figurkę na tymże stole to element się połamie - bez testowania zgodnie z mechaniką gry, he he.

Dla porównania figurka kobiety upadłej. Model po lewej to chyba wyrko dla hobbita żula :)  - jakieś takie małe i wyjątkowo bejowe.