niedziela, 31 marca 2019

WHRPG: Śmierć na rzece Reik - uciekając przed hordą szkieletów

Gracze w zeszłej sesji, w trakcie poszukiwań zaginionych krasnoludów z ekipy budującej semafor komunikacyjny, natrafili na zgraję ożywionych szkieletów. Szkielety spacyfikowały farmę wraz z odpoczywającymi moimi zuchami i przez co BG zwieli nogi za pas i przy okazji ukradli skrzynię z kasą należącą do czterech najemniczek. Owe najemniczki miały na tyle odwagi albo i pecha że aktywnie broniły wspomnianej wcześniej farmy :) Skomplikowane? Stary Świat jest dwuznaczny i skomplikowany.

No ale teraz mamy następną sesję.

Horda szkieletów goniła naszych zuchów do osady krasnoludzkich budowniczych. Bez zbędnych ceregieli nieumarli przystąpili to ataku i w tym momencie barka na której bohaterowie tu przybili po prostu odpłynęła zostawiając i krasnoludów i gracy na brzegu. Po prostu właściciel miał już dosyć tego że co chwilę nasze zuch pakowali go w kłopoty.

Gracze spakowali co się dało na wóz. Nie będzie zaskoczeniem że to i owo ukradli gospodarzom i zaczęli gonić barkę. Kasnoludy schroniły się w wieży którą budowały. To znamienne że kolejni mieszkańcy Starego Świata zostali pozostawieni sami sobie - szczęśliwi ci którzy nie spotkali na swej drodze naszych zuchów :)

Gracze zostali zagnali do polanę u podnóża stoku który po ostatnich deszczach się obsunął odsłaniając wejście do jakiegoś podziemnego korytarza. Tutaj też spotkali wędrownego czarodzieja - kolejnego zucha do naszej wesołej czeredy. Herosi, mając szkielety na karku, wpakowali się tam wprowadzając nawet jednego konie wierzchowego.

W środku wycieli w pień małe stadko skavenów i znaleźli stary krasnoludzki depozyt wart kilkanaście tysięcy złotych koron. Problem polegał na tym że trzeba stare monety bezpieczne wprowadzić na rynek... W jednym z pomieszczeń znaleźli drabinę prowadzącą do piwnicy gospody. Okazało się że karczmarz znalazł cześć owego depozytu już jakiś czas temu i roztropnie nim dysponował nie rzucając się w oczy.

Koniec sesji nastał z nastaniem dnia. Jak zabrać ze sobą te kilka skrzyń złota, srebra i miedziaków. Co znajduje się w tajemniczych zapiskach. Jakie cele przyświecają nowo poznanemu czarodziejowi.

Podsumowując:
Makieta taktyczna i figurki sprawnie pozwoliły przeprowadzić skomplikowane starcie - grało pięciu graczy którzy machali mieczami, strzelali i rzucali czary. Skaveni mieli przewagę liczebną i jak tylko szala zwycięstwa przechyliła się na ich niekorzyść szybko uciekli. Ale tu gracze wykazali się wrodzonym pragmatyzmem - przed silniejszymi uciekać a słabszych masakrować.







poniedziałek, 25 marca 2019

WHRPG: Zapomniany grobowiec zapomnianych krasnoludzkich herosów

Już w najbliższą sobotę wesoła ekipa bohaterów zejdzie w te podziemia aby znaleźć (albo i nie) bogate łupy.



Karton plus bitsy których przez kilka lat trochę zebrałem. Te kilka pomieszczeń zapewni kilka godzin gry szczególnie że kilka złych już tam mieszka.

poniedziałek, 18 marca 2019

WHRPG: kusznicy najemni

Czołem,

Szybkie malowanie figurek od Perry Miniatures. Są to kusznicy którzy zabezpieczali czoło linii piechoty (maluję pikinierów) w początkowych stadiach bitwy.



Przyznam szczerze że niedźwiedzie na tarczach z herbu Berno wyszły trochę jak łasice ale geometria pawęży mi nie sprzyjała.

wtorek, 12 marca 2019

WHRPG: Najemni konni kusznicy

Od jakiegoś czasu zbierałem się do przygotowania takiego małego poskramiacza dla graczy. Dla przykładu, Bohaterowie Graczy coś przeskrobią, ewentualnie coś takiego planują, a tu pojawia się oddział strażników dróg/żołnierzy/najemników i już Stary Świat robi się bardziej ponury i niebezpieczny. Mam w kolekcji kilku strażników miejskich uzbrojonych w halabardy i paradne tarcze więc nie pasują optycznie do kniei czy innych pustkowi.

Figurki to lekka jazda średniowieczna od Perry Miniatures. Głowa hero-laski (w końcu mamy fantasy) od  Shieldwolf Miniatures - z zestawu lekkiej żeńskiej piechoty/zwiadu. Całość w stylistyce szwajcarskich kantonów z końca XV wieku.