niedziela, 22 października 2017

WHRPG: Barka BEREBELI

Dziś coś większego. Moja drużyna zaczęła właśnie trzecią cześć kampanii Wewnętrzny Wróg pod tytułem Śmierć na rzecze Reik i z racji tego przemierzą spore połacie Imperium płynąc rzeką. W tym celu scenariusz umożliwia bohaterom przygarnięcie tzw. średniej barki rzecznej. U nas potoczyło się to trochę inaczej bo udało teraz podróżują łódką żaglową (prezentowałem ją wcześniej na blogu) w asyscie jednego z lepiej opisanych w kampanii NPC'ów (takiego ducha piekuńczego) czyli Josepha. A tenże Joseph jest posiadaczem tzw. generycznej średniej barki rzecznej.

Z racji tego że gracze spędzą sporo czasu na swojej łódce i na barce Josepha postanowiłem "urealnić" obecność większego statku. Kombinowałem z mapką (jest ich kilka na necie, nie wspominając tej z podręcznika).


Ostatecznie przeprosiłem się kartonem i zrobiłem własny model. I tu pierwsza oczywista oczywistość - papier przyjmie wszystko a karton już nie bardzo :) Plany z podręcznika to swobodna ekspresja twórców podręcznika. Barka ma takie wymiary że nie dało by się używać figurek - na metrowej szerokości łóżku mają spać dwie osoby dorosłe z dzieckiem - wiem, wiem, Stary Świat to nie bajka ;) Trzymałem się wymiarów zewnętrznych i starałem się upakować w tym wszystko z planów.

Moja wizja Berebeli ma 40 cm długości i 14 szerokości. 

Starałem się model zrobić tak aby można było postawić figurkę tam gdzie zadeklaruje gracz stąd drabinki i schody są trochę "za rzadkie". Te maszciki od strony dziobu to stelaż na plandekę. Zwinięty żagiel będzie mniej kłopotliwy. Cześć wyposażenia jest przyklejona na stałe - tam gdzie manewrowanie nim było by kłopotliwe bądź gdy element jest za mały - np. świeczka. Ale już widoczne skrzynki są ruchome tak jak wiosła i bosaki.

Na zdjęciu sam Joseph za sterem. Na pierwszym planie komin kuchenny.

Model na zdejmowany dach. Większość elementów jest ruchoma co pozwoli mi swobodne aranżować przestrzeń - szerokie schody umożliwiają figurkom "wchodzenie".
Z wizytą w kuchni - kiepsko wyszła mi zupka - pewnie kucharka kiepsko gotuje.
Kwatera Josepha.

I na tym koniec. Model jest toporny jak toporne jest życie w Starym Świecie. I tani jak życie w Starym Świecie - karton i farba w spreju to wydatek 20 PLN - o cenach dodatków (i ogólnie miniaturek) przestałem już mówić rodzinie :) Do tego dwa wieczory i efekt gotowy. 

5 komentarzy:

  1. Imponujący wkład w przygodę. Przy takich "pomocach" to z pewnością fantastyczna rozgrywka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gracze mogą spędzić kilka sesji na barce a dodatkowo wyjątkowo cenię sobie jasność sytuacji. Każdy z nas pewnie pamięta kilka przykładów gdy MG i gracze byli przekonani że teren wygląda zupełnie inaczej.

      Usuń
  2. Bardzo ambitny i klimatyczny projekt. Gratuluję wkładu pracy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Do you have the dimensions of the Berebeli available? This is one of the best models I've seen of it and I'd love to give it a try.

    OdpowiedzUsuń