wtorek, 21 sierpnia 2012

Operation Squad: Pierwsza potyczka

Czołem,

Dziś wieczorem debiutowałem w temacie Operation Squad. Wystawiłem prezentowaną już wcześniej drużynę grenadierów plus sniper przeciwko drużynie spadochroniarzy amerykańskich plus sekcja km. Na fotach widać, że stół był gęsto zastawiony wszelkimi przeszkadzajkami. Po środku bunkier, cel do opanowania.

Początkowo moi  Niemcy powolutku odstrzeliwali po jednym przeciwniku, to tu to tam. Mg42 i snajper mają duży potencjał. Alek, wg mnie źle wystawił km, przez co włączył się on do walki dopiero w trzeciej turze. Szybko odstrzeliłem 3 spadochroniarzy i jednego raniłem. Potem do walki włączyła się półcalówka i z miejsca straciłem dwóch grenadierów. Ostatecznie obie strony osiągnęły breakpointa i jak zostało po trzech wojaków na stronę (po pierwszych dezercjach) uzgodniliśmy że Niemcy osiągnęli malutkie zwycięstwo.

Uwagi:
- sniper jest powergamerski - nadczłowiek lepiej widzi, strzela i się chowa
- dobrze ustawiony km to podstawa, 2 km w drużynie wygrywa wojnę :)
- strzelaj aż figurka nie zejdzie, ranny ucieknie i nie będzie breakpointa
-samobójcze akcje są samobójcze, banzai się robi jak są widoki że za jedną figurkę odstrzelisz więcej niż jednego wroga
- chodzenie pojedynczą figurką kończy się jej stratą, poruszaj się parami a lepiej trójkami aby wzajemnie się ubezpieczać

I na tym koniec oczywistości. Czas na fotki.

Amerykanie rozciągnęli się po całej długości stołu

Niemcy zrobili to samo

Pierwsza ofiara Mg42

Po początkowej macance na odległość doszło do kontaktu. Zastępca dow. drużyny odstrzelił spadochroniarza z MP40, potem zginął od granatu, a rzucający granat został ranny od strzału z mauzera a potem zdezerterował

A tak to wyglądało z drugiej strony

Spadochroniarze pierwsi i jedyni zajęli bunkier, po drugiej próbie wrzucenia granatu pozostał tylko jeden a potem już nikt nie miał sił walczyć

I na tym koniec. Grało się fajnie. Całość zajęła ~3,5h, głównie przez szlifowanie zasad. Główną zaletą systemu jest to że równocześnie grają oboje graczy a nie moja-twoja tura.

Pozdrawiam i idę rozdać medale moim zuchom

niedziela, 19 sierpnia 2012

Operation Squad: Piewszy domek

Czołem,

Poniżej "szkielet" pierwszego domku do OS'a. Duża sala, kuchnia i kibelek na parterze, pokój na pietrze. W dużej sali kontuar pochodzący jeszcze z zamierzchłych czasów fascynacji rpg - na jego blacie walczyły nieraz krasnoludy i elfy - skala ta sama :)


Domek to na razie same ściany i dziury w tychże. Po kilku bitwach zacznę meblowanie, a możliwe, że nie obędzie się bez większych przeróbek.

Do zobaczenia na polach bitew!


niedziela, 5 sierpnia 2012

Operation Squad

Czołem,

 Poniżej owoc mojej nowej fascynacji. Drużyna niemieckich grenadierów do Operation Squad. Nie są zbytnio podpakowani, gdyż zaoszczędzone punkty chcę wydać na support. Najpierw muszę się sprawdzić w kilku bitwach (ho ho ho, bitwach, bardziej odpowiednie będzie - potyczkach), a potem zainwestuję pewnie w snipera, ckm i moździerz. Może coś pancernego.

Figurki są 5 minut po drugiej warstwie lakieru i się błyszczą. Nie mogłem się doczekać aby się pochwalić.












Słów kilka o samych figurkach.

Zestaw nabyłem w Wargamerze. Jako modelarz jestem zachwycony. Miałem kilkuletnią przygodę ze skalą 1/35 i otwierając pudełko nie kryłem wzruszenia. Oddzielnie ręce, głowy i nogi. Wypowiem się w punktach

Plusy:
+ 25 figurek za przystępną cenę, do OS potrzeba na start 9-10, potem wykorzysta się jeszcze kilka na modyfikację swojej armii (dodanie medyka, zmiana broni), na cora starczy z naddatkiem
+ można się pokusić o przygotowanie unikalnych figurek, zależy od umiejętności i chęci + miny figurek, prawdziwi faszyści
+ duży wybór broni, lkmy, panzerfausty, mauzer z lunetą itp, a do tego kilka przydatnych klamotów typu lornetka, granat, skrzynka amunicyjna

Minusy
- 25 figurek ale tylko core, w dodatkach są nowe bronie i nie ucieknie się od zakupu metalowych blistrów z np. moździerzem, ckm czy miotaczem ognia
- całe oporządzenie jest w jednym elemencie, przyśpiesza złożenie figurki ale razi modelarza szczególnie że producent następne pudełka z plastikami wypuszcza już z oddzielnymi elementami oporządzenia
- łączenia łapek do korpusów wymaga pracy, widać łączenia
- mimo że początkowo wydaje się że mamy dużą dowolność w zestawieniu figurki, pary łapek pasują tylko do konkretnej broni ale nie obejdzie się bez skalpela
- w zestawie są odczuwalne braki, jest 6 MP40 i 3 SG44 ale tylko 3 pary ładownic, modelarza razi brak typowego wyposażenia drużyny, np pojemnika na zapasowe lufy do lkm, zasobnik do lkm, w dodatkach pojawiły się drużyny których nie złoży się z tego pudełka
- w zestawie są dziwne podstawki, osoby przyzwyczajone do warhammera poczują się nieswojo (ja wolę niższe)

Podsumowując
Warto, za przystępną cenę możemy zacząć zabawę w OP, dla modelarzy podwójnie warto

Przemek